top of page
  • Zdjęcie autoraKobieta z Książką

Kapitał 2, C&J about us!(Historia o Nas)

Zaktualizowano: 6 mar

Następny tydzień minął w miarę spokojnie, nie licząc wybuchów szefa. Z Laurą widywałam się rzadko bo mieliśmy inne zmiany, nawet wolnego razem nie miałyśmy. Dziś miałam  mieć wolne ale okazalo sie ze nie było wystarczająco ludzi do pracy więc to ja musiałam się poświęcić, bo nie potrafiłam powiedzieć NIE. Nie zwlekając ani chwili dłużej ubrałam się w moje ulubione dżinsy i białą koszulę z kołnierzykiem, oczywiście nie mogło zabraknąć moich trampek. Zrobiłam sobie kucyka i pomalowałam rzęsy, nie lubiłam nakładać  na twarz tych różnych podkładów i pudrów  to nie było dla mnie,

wolałam wyglądać naturalnie. O równo dziesiątej bylam juz w pracy, jak zwykle musiałam ubrać swój fartuszek bo jak to Lars mówił ,,w pracy trzeba wyglądać jak profesjonalista nawet jak sie nim nie jest,, co prawda to prawda. 

Chwile pozniej pojawił się szef i poprosil mnie zebym obsłużyła stolik numer szesnaście. Podeszłam do stolika przy którym  siedział przystojny mężczyzna około pięćdziesiątki  a może i trochę więcej ale wyglądał na miłego człowieka.

,,Dzień dobry czy mogę podać panu coś do picia ? ,, zapytałam milym  glosem 

,,Tak poproszę wode niegazowaną,, odpowiedzial milo. 

Kiwnęłam głową i poszłam złożyć zamówienie do barmana. Po jakimś czasie poszłam z powrotem do mojego gościa,  ale gdy chciałam postawić wodę na stoliku, butelka wyślizgnęła mi się z ręki i cala zawartość wylała się na spodnie mężczyzny. Spanikowanym głosem zaczęłam przepraszać ,, Ja nie chciałam, tak mi przykro,, Mężczyzna próbował wycierać się serwetka ale to było na marne, po chwili spojrzał na mnie i zapytał,, Jak pani się nazywa?,, niepewnym głosem odpowiedziałam,, Julia,, i za chwile dodałam,, Julia Wilson,,

,,A więc Pani Wilson to tylko woda i niedługo powinna ta plama wyschnąć, a zatem proszę się nie martwić,, powiedział stanowczym a zarazem milym glosem. On chyba żartował, ta plama była tak wielka że do jutra by nie wyschła. Chciałam mu za to podziękować że był tak wyrozumiały, ale on w tym samym momencie wstał i  kogoś przywitał radosnym głosem,, Cześć synu jak się czujesz?,, Odwróciłam wzrok w stronę drzwi wejściowych i zobaczyłam właśnie jego, aż  mi się nogi ugięły, to znowu on, ten koleś który mnie obraził w parku, to był jakiś koszmar. Gdy ten już podszedł do swojego ojca by go przywitać zapytał zdziwionym głosem,, A tobie co się stało?,, Mężczyzna spojrzał na mnie z miłym uśmiechem i odparł,, Julia to znaczy Pani Wilson uznała że te spodnie nie są aż tak elegancki jak przypuszczałem,, natomiast jego syn spojrzał się na mnie z pod konta oka i z uniesiona brwia, co wyglądało naprawde zabójczo przystojnie, ale bałam się co mógłby powiedzieć, lecz na szczęście jego ojciec zapytał, czego by się napił, a on na to że zimnego białego wina. Więc przyniosłam to czego chciał,, Prosze białe wino dla pana,, a on nagle mówił,, Ah skoro jesteście z  moim ojcem na ty więc wydaje mi się że również powinniśmy mówić sobie bezpośrednio na ty, nie sądzisz Julio ?,, hmm czy usłyszałam w jego głosie sarkazm?,, Nie jestem z panem ojcem na ty i wydaje mi się że to niestosowne mówić sobie po imieniu,, chciałam zabrzmieć stanowczo ale raczej mi się to nie udało bo chłopak się zaśmiał i powiedział,, Jak pani sobie życzy, ja jestem Chris a dokładnie Pan Jones,, nie wiedziałam co to miało wszystko znaczyć, ale ten cały Chris mnie irytował.

W koncu moglam sie uwolnic i przejść z serwisu na kuchnie, tam czułam się lepiej bo nie musiałam użerać się z gośćmi takim jak Chris Jones.


Po pracy udałam się prosto do domu, cieszyłam się na moje miękkie łóżko choć wiedziałam że nie usnę tak szybko. Gdy już dotarłam do mieszkania i otworzyłam drzwi zorientowalam sie ze wszedzie jest już ciemno, to mogło tylko jedno znaczyć że muszę być cholernie cicho bo inaczej obudzę Laure a gdy ona jest niewyspana to lepiej bez kija nie podchodź.


Następnego dnia wstałam o siódmej rano i pomaszerowałam do kuchni by zrobić nam śniadanie, nasze poranne posiłki nie były zbyt skomplikowanie moja przyjaciółka jadła płatki kukurydziane a ja czekoladowe i do tego naturalnie kawa z mlekiem.

Gdy ja kończyłam jesc wtedy Laura, wpadła do kuchnie jak piorun i mowiła,, Dzis mamy wolne i wiesz co to oznacza ?,,zaskoczona jej wejściem odpowiedziałam że nie wiem o co chodzi,, idziemy na imprezę. Dwie mlode laski w Nowym Yorku i do tego singielki, kochana trzeba iść,, z uśmiechem na twarzy i z podekscytowaniem kontynuowała dalej,, poza tym  rzadko mamy razem wolne więc musimy to wykorzystać jak najlepiej, nie sądzisz?,, Z jednej strony miała racje ale z drugiej strony to od kiedy ja chodze na jakiekolwiek imprezy, ja nigdy nie uczestniczyłam w życiu nocnym ale odpowiedziałam,,I do jakiego klubu mamy zamiar isc ?,, Laura chyba nie dowierzała że to powiedziałam bo wpatrywała się we mnie chyba przez paręnaście dobrych sekund ale w końcu odpowiedziała,, spokojnie mamy na to jeszcze cały dzień,, wyluzowana oparła się plecami o oparcie krzesła.


Dzień mijał nam bardzo szybko bo cały ten czas planowałyśmy gdzie pójść, co robić i co najważniejsze jak mamy się ubrać, ja postanowiłam że ubiorę czarna sukienkę na ramiączka która sięgała mi przed kolana, bardzo dobrze sie w niej czulam bo podkresila moja szczupla sylwetke. Laura natomiast zdecydowala sie na czerwona sukienkę w której wyglądała bardzo seksownie,,Jakie buty ubierasz?,,zapytała moja przyjaciółka. Co do butow to mogłam chyba każde ubrać bo i tak będę nadal byłam niska,, ah nie wiem raczej te czarne szpilki,, machnęłam ręką obojętnie,, Okej w takim razie ubiorę te czarne szpilki z czerwona podeszwą,, powiedziała Laura zdecydowanie. Przed wyjściem z domu upewniłyśmy się jeszcze raz czy dobrze wyglądałyśmy.

W końcu dotarłyśmy do klubu przy którym stało bardzo dużo ludzi,, No dobra ustawmy się w kolejce,, żądała Laura, po chwili stałyśmy już w rzędzie,, I co jak myślisz jak długo będziemy tu czekać?,, zapytałam, oczywiście żadna z nas tego nie wiedziała, ale ona była optymistką i więc w mawiała mi że jeszcze tylko chwilę i już będziemy w klubie. ,, Ty Julia czy to nie jen facet który cię obraził?,,zapytała Laura niepewnie, ja obróciłam głowę w drugą stronę i zobaczyłam Chrisa stojącego przy czarnym samochodzie porsche aczkolwiek  nie był  chyba sam, przy nim stal wysoki mężczyzna.,, Nie patrz sie tam to nas nie zauważą,, spanikowana walnęłam ją łokciem w ramię żeby przestała zerkac w ich stronę,, za późno idą  tu. Teraz mu pokaże że sie z toba nie zadziera,,Powiedziała Laura zarzucając włosy do tyłu. Myślałam że zemdleję, zastanawiałam się, po co on do nas podeszli.,, Witam panią Julie Wilson i jej koleżankę,,oczywiście powiedział to żartobliwie i z nutą sarkazmu ale czego innego można by było się po nim spodziewać,, Cześć,, powiedziałam zawstydzona, Laura spoglądała na nas zaciekawiona,, To mój przyjaciel Joe,,wskazał ręką na chłopaka. Joe nie był tak wysoki jak Chris ale byl rowniez dobrze zbudowany i umięśniony, miał blond włosy  i brązowe oczy,, Ja jestem Laura,, wtrąciła szybko,, Długo tu już czekacie?,, zapytał Chris,,Nie,,odpowiedziałam szybko w tym samym momencie odpowiedziała Laura że tak, Chris zaczal sie smiac ale po chwili dodał,, chodźcie z nami to wejdziecie trochę szybciej,, po krótkim zastanowieniu  poszliśmy za chłopakami,, To klub mojego kumpla wiec moge wchodzic bez kolejki,, powiedział do nas przechodząc obok ochroniarza który wpuścił nas bez problemu. Usiedliśmy na półokrągłej kanapie, ja siedziałam obok mojej przyjaciółki a Chris i jego kolega naprzeciwko nas,, To czego chcą się panie napić?,, tym razem Chris zapytał się bez żadnego sarkazmu a wręcz szarmancko,, Ja poprosze koktajla,, powiedziała Laura,, Hmm niech pomyślę. Może białe wino?,, powiedziałam pewnie. Chris sie na mnie spojrzał i odparł,, byle bym sie nie pomylil i nie przyniósł czerwonego wina,, z rozbawiona mina wstal i poszedl zamówić nam alkohol. Czy my się właśnie droczliśmy ? ,,Okey co przegapiłam ? I dlaczego mowi ci na pani,, zapytała  zaciekawiona Laura,, opowiem ci w domu,,odpowiedziałam. Joe zagadywał Laure i chyba nawet się rozumieli bo widziałam jak się śmiali a z jej twarzy nie schodził uśmiech. Po chwili przyszedł Chris z naszymi drinkami. Minęło sporo czasu odkąd byliśmy w klubie a promili przybywało, ja wypiłam już chyba z trzy lampki wina a Laura dwa koktajle,, To co idziemy tańczyć ?,, zaproponowała moja przyjaciółka, było widać że alkohol przejął władzę,, Ja dziekuje, wole siedziec tutaj bo nie wiem czy  dam radę wstać,, zaśmiałam się w głos. Czułam się  w końcu wyluzowana i to nawet bardzo.  Laura wzięła więc Joe do tańca a Chris i ja zostalismy sami,, Ładnie wyglądasz,, powiedział spoglądając na mnie. Czy on mi  sprawił komplement ?,, Dziękuję,, odpowiedziałam,, może wystarczy już tego wina?,, zapytał miło i uprzejmie,, wydaje mi sie ze to ja decyduje kiedy mam przestać pić,, powiedziałam sucho, on na to nic nie odpowiedzial wiec dodalam,, Poza tym to jest moja pierwsza impreza w moim całym życiu, wiec chce sie dobrze bawić,,Chris popatrzył na mnie i odrzekł,, Jeśli to jest twoja pierwsza impreza to tym bardziej musisz uważać, żeby wszystko zapamiętać,, Boże jaki on seksowny gdy tak się troszczy. Raptownie poczułam się nieswojo więc musiałam wyjść na powietrze, ledwo co wstałam z kanapy i od razu zakręciło mi się w głowie, Chris zdążył mnie szybko złapać, pewnie bym się przewróciła,, nadal uwazasz ze to byl dobry pomysl tyle pić?,, dopytywał się a ja nie odpowiedziałam nic bo wiedzialam ze miał racje.,, I jak się czujesz?,,zapytał  gdy już wyszliśmy na zewnątrz,, Nadal kręci mi się w głowie i najchętniej poszłabym już spać,, mówiłam  prawdę, Chris zaproponował mi że odwiezie mnie do domu, chciałam odmówić ale nie byłam w stanie dalej dyskutować więc się zgodziłam. Gdy już weszliśmy do auta zaczęłam się coraz gorzej czuć.,, Wszystko w porządku Julio?,,zapytał zaniepokojonym głosem,,Tak bardzo mocno mi sie w glowie kreci ze chyba zaraz zwymiotuje,, powiedziałam trzymając się za głowe. Zanim ruszył upewnil sie ze nie będę wymiotować.

Do domu dojechaliśmy w milczeniu i byłam za to bardzo wdzięczna bo nie miałam ochoty do rozmowy. Poprosiłam Chrisa by zaprowadził mnie do mieszkania, było mi bardzo głupio z tego powodu ale czułam żebym sama bym nie doszła,, Chodź pomogę ci,, wtedy złapał mnie w talii i prowadził po schodach do mieszkania, gdy byłam tak blisko niego czułam jego zapach, pachniał cynamonem pomieszanym z miętą.,, Tu mieszkam,, pokazałam ręką w stronę drzwi po lewej stronie na trzecim piętrze. Weszliśmy do domu, zdjęłam te niewygodne buty i ubrałam kapcie, Chris stał w drzwiach  bo nie wiedział co zrobić, więc zaproponowałam mu herbatę, wiem głupi pomysł pić herbatę o pierwszej w nocy ale on się zgodził, i wtedy usiedliśmy w salonie na kanapie,, poczekasz chwilkę? Chciałabym się szybko wykąpać,, Chris odparł z uśmiechem,, Idź ja poczekam, ale nie zamykaj się na klucz,, czy on się martwił? Pokiwalam głową i poszłam się wykąpać, po dwudziestu minutach wyszłam z łazienki, a on nadal tam siedział, więc przysiadalm  obok niego i po prostu piliśmy herbatę,, Ah muszę napisać do Laury że jestem w domu,,  powiedziałam.

      

 Julia                     

  ,,Nie musisz sie martwic, jestem w domu,,

   

Po Chwili dostałam powiadomienie na komórkę.

  Laura

 ,, Okey,,

Z Chrisem rozmawialo sie naprawde miło, nie wiem czy to przez ten alkohol ale powiedziałam mu że w dzieciństwie chodziłam kraść owoce do sąsiadów aż w końcu sąsiedzi wezwali policję, natomiast on opowiedział mi o tym jak chodził z dziadkiem na ryby i jak bardzo mu tego brakowało, bo od pięciu lat jego dziadek nie żył, w tym momencie zrobiło mi się przykro bo pomyślałam o swoich rodzicach. Dowiedziałam się również że ma dwadzieścia pięć lat, więc  ja powiedziałam że mam dwadzieścia lat. I tak się po trochu poznawaliśmy, aż w końcu nastał nas nowy dzień.

22 wyświetlenia1 komentarz

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page